Od skromnych zajazdów do pokoi płaczu

Ocena użytkowników: 0 / 5

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

W starożytności przemieszczanie się związane było z handlem, pielgrzymkami do miejsc kultu religijnego, rozrywką taką jak widowiska artystyczne i igrzyska czy stosunkami dyplomatycznymi głów państw. Dla najbogatszych istniały także wyjazdy w celach zdrowotnych. Nie zapominajmy jednak o ludzkiej ciekawości, która od początku istnienia tkwi w każdym człowieku. Trudno więc się dziwić, że zalążki gościny jaką znamy datowane są na okres przed naszą erą. Ludzie byli i są najzwyczajniej ciekawi świata, tego innego, dalekiego, obcego.

Początkowo najważniejszy był bezpieczny sen przed dalszą podróżą

Już w XXX w. p.n.e. na Bliskim Wschodzie powstały budynki, których odwzorowania możemy szukać w dzisiejszych zajazdach. Karawanseraje – bo taką nazwę nosiły – znajdowały się w miejscach z dostępem do pitnej wody. Każdy taki „zajazd” oddalony był od siebie w odległości jednego dnia drogi, aby kupieckie karawany, czyli wozy wędrownych kupców, miały swoje „garaże”, a zwierzęta je ciągnące, schronienie podczas wypoczynku właścicieli. Przynosiło to korzyści obustronne – mieszkańcy stwarzali przybyłym bezpieczne  warunki do noclegu, a ci znowuż dostarczali im oczekiwane towary.

Kolejne były domy gościnne skrywające się pod wspomnianą już nazwą Pandokia. Budowano je w miejscach kultu religijnego. Zaspokajały one podstawowe potrzeby człowieka – bezpieczeństwa, snu i głodu, za pobieraną przez właścicieli opłatę.

Krokiem naprzód pod względem zakresu świadczonych usług były domy gościnne, powstałe w starożytnej Grecji i Rzymie w IV w. p.n.e.. Zapotrzebowanie na takie obiekty zrodziło się wraz z pielgrzymkami religijnymi i rozrywką. Tym, co wyróżniało je spośród istniejących już obiektów było wprowadzenie pokoi sypialnianych, kąpielowych i wypoczynkowych oraz usług pralniczych czy czyszczenia obuwia. Ponadto, przybyli mogli liczyć na masaż.

Także w starożytnym Rzymie przy drogach powstają wówczas obiekty nazywane mansiones (czyli gospody nastawione na dłuższe pobyty gości) istationes (obsługujące krótkie pobyty). Docelowymi odbiorcami gospód byli kurierzy i urzędnicy państwowi podróżujący po Rzymie.

W 325 roku Sobór nicejski zlecił powstanie w każdym mieście gospód zwanych xenodochium, co z greckiego oznaczało gospody lub schroniska dla podróżnych.

VIII w. w historii hotelarstwa na świecie wiąże się z hospicjami, utrzymującymi się dzięki kościołom i klasztorom. Poza podstawowymi usługami goście mieli dostęp do opieki medycznej. Hospicja budowane były przez zakonników i oni także byli tam gospodarzami. Szczególnym państwem dla tego typu obiektów stała się Szwajcaria – to tam rozwinęły się one w sposób wyjątkowy, skutkując najstarszymi tradycjami hotelarstwa wywodzącymi się z tamtych terenów.

Pierwsze hotele jakie znamy dzisiaj

Pierwowzór hotelarstwa odnajdujemy we Francji, skąd też sama nazwa hotel się wywodzi. Określano tak pałace i miejskie rezydencje arystokracji i w tę stronę zwrócił się postęp tej dziedziny. XIX w. zapoczątkował dynamiczny rozwój – wymagania gości były coraz wyższe – obiekty stają się, więc bardziej luksusowe i zaspokajają więcej potrzeb, a tym samym ukierunkowane są na najbogatsze warstwy społeczne. Hotelarstwo w Europie przeradza się w prężnie rozwijającą się działalność, na której – jak się okazuje – można sporo zarobić.

Dopiero XX w. zwrócił uwagę na istnienie i potrzeby przeciętnych ludzi – gościem stał się zwykły turysta, a ewolucja spowodowała dostosowanie obiektów i do ich kieszeni. Powstały wówczas małe hotele, motele, a nawet skromne schroniska.

Innowacyjność czy dziwactwo?

Dziś to wszystko znamy, temat nie jest obcy nawet dla laika w tej dziedzinie. Doskonale wiemy o istnieniu ekskluzywnych obiektów skierowanych do elitarnych grup, jak i skromnych pensjonatach ze wspólnym węzłem sanitarnym i prysznicami dla kilku pokoi.

Powstanie, rozwój, czy wręcz ewolucja hotelarstwa wiąże się z ludzkimi potrzebami. Coraz nowsze, wymyśle usługi, świadczone w obiektach noclegowych idą z duchem przemian zachodzących w ludziach. Bo jeżeli zwykły, schludny pokój z łóżkiem i węzłem sanitarnym nie wystarcza, to co dalej?

Pokoje płaczu, kapsuły, usługi rozwodowe i wiele innych atrakcji

Pokój płaczu? Czemu nie! Na taki pomysł wpadł hotel Mitsui Garden Yotsuya w Tokio, kierując swą ofertę do klientek, które nie posiadają ustronnego miejsca na uwolnienia swoich negatywnych emocji. W pokoju pani może się spodziewać miękkich chusteczek, płynu do demakijażu, serii filmów i komiksów, które skruszyłyby nawet największego twardziela i maseczki pod oczy niwelujących opuchliznę po odbytym łzawym seansie. Kierownictwo zapewnia, że ów pokoje wspaniale usuwają wszelaki stres towarzyszący kobietom w codziennym życiu.

A co, jeżeli gościem jest mężczyzna? Panom oferowane są minimalistyczne formy noclegu, polegające na kapsułach zamiast zwykłych pokoi. Wysyp takich obiektów wzbudził wielkie zainteresowanie w Japonii. Niewielkie inkubatory posiadają tylko podstawowe wyposażenie takie jak telewizor, lampka i budzik, a całą powierzchnię podłoża zajmuje łózko. W kapsule znajduje się także mała półka na podręczne rzeczy gościa, a pozostały bagaż przechowywany jest w innym pomieszczeniu. Hotel przystosowany jest raczej dla japońskich turystów, ponieważ wielkość kapsuły uniemożliwia skorzystanie z usług osób wyższych, czy tych posiadających zbędne kilogramy. Ciekawostką są wymogi, jakie musi spełniać gość przebywający w takim obiekcie – musi być on mężczyznom, który ukończył 18 lat. Kobiety mogą spędzić nocleg w takim hotelu, ale kilka pięter wyżej. Zabroniony jest także wstęp osobom posiadającym tatuaż – jeżeli obsługa dostrzeże choć mały wzór na ciele odwiedzającego, osoba ta jest wypraszana z obiektu.

Przenieśmy się teraz na najwyższą półkę, którą charakteryzuje luksus i przepych. Burj Al Arab to jeden z najbardziej ekskluzywnych hoteli na świecie, mieszczący się w Dubaju, którego kształt przypomina żagiel. Specjaliści  ocenili ten obiekt na siedem gwiazdek, w pięciogwiazdkowej skali kategoryzacji świadczącej o standardzie i udogodnieniach, jakich gość może się spodziewać w danym obiekcie noclegowym.  Turyści na czas pobytu otrzymują iPad pokryty 24-karatowym złotem z wygrawerowanym logo hotelu. Ów urządzenie spełnia funkcję informacyjną o usługach
i atrakcjach oferowanych przez luksusowy obiekt, ale także pomaga w realizacji wszelakich zachcianek gości, pełniąc zadania Concierge. Można go również nabyć na własność po odbytym wypoczynku, jego cena wynosi 10 tysięcy USD (dolarów amerykańskim) co w przeliczeniu na polską walutę daje wynik prawie 40 tysięcy złotych. Jednak przepych w Burj Al Arab nie kończy się na iPadzie. Wszystkie apartamenty posiadają złote lub pozłacane wyposażenie pokoi, każdy gość ma do dyspozycji osobistego lokaja, a jeżeli sobie tego zażyczy to także i kucharza. Na jednego gościa przyporządkowana jest indywidualna sześcioosobowa obsługa hotelu. Na terenie obiektu, poza wszelkimi dodatkowymi usługami SPA znajduje się także biblioteka, muzeum, akwarium z żywą rafą koralową i lądowisko dla śmigłowców – nic więc dziwnego, że ceny apartamentów sięgają dwudziestu czterech tysięcy dolarów za dobę.

Czas na nocleg pod gwieździstym niebem. W Szwecji hotel Faktum wychodzi naprzeciw gościom, którzy mają dosyć zbędnych luksusów, oferując tym samym śpiwór i miejsce na nocleg pod mostem, w opuszczonej fabryce czy w środku lasu. Dzięki temu każdy gość może poczuć się jak bezdomny. Idei tej przyświeca jednak szlachetny cel – zyski z noclegów przeznaczane są na pomoc dla osób nie posiadających dachu nad głową.

Jeżeli jednak poszukujesz wrażeń w nieco bezpieczniejszych i schludniejszych warunkach, interesującą ofertą może być nocleg w hotelu Het Arresthuis w Holandii. Budynek, w którym teraz znajduje się hotel o wysokim standardzie świadczonych usług, niegdyś był więzieniem. Choć wystój wnętrz bliższy jest nowoczesnemu obiektowi hotelarskiemu, to architektura budynku pozostała bez zmian. Odrestaurowane więzienie posiada wszelkie udogodnienia – telewizję, Internet, Wi-Fi oraz klimatyzację w pokojach. Ponadto goście skorzystać mogą z sauny, SPA i zajęć fitness. Dawny spacerniak zamieniony został na ogródek z drzewkami oliwnymi, a posiłki jedzone są przez gości przy wspólnym, podłużnym stole na korytarzu.

Masz problemy małżeńskie, a cała procedura rozwodowa przyprawia cię o dreszcze? Holenderskie hotele przygotowały dla ciebie idealną ofertę! Przybywając do hotelu Carlton Ambassadorw piątek możesz być pewien, że w niedzielę będziesz po wszystkich formalnościach związanych z rozwodem. Personelowi przyświeca cel, aby przybyła para bez zbędnego rozżalenia i nerwów zakończyła swoje współżycie. Usługa obejmuje dwa osobne pokoje dla małżonków, apartament do negocjacji, adwokata i notariusza oraz mediatora, zapewniającego kompromis dla obu stron. Jeżeli występuje taka potrzeba pojawiają się również agenci nieruchomości, doradcy majątkowi czy psychologowie. Po odbytym weekendzie para posiada komplet dokumentów uprawiający do bezbolesnego zakończenia związku.

Przejdźmy teraz do hotelu, który co roku może pochwalić się innym wystrojem i formą obiektu. Mowa o lodowym IceHotel w Szwecji, który czynny jest tylko przez trzy miesiące w ciągu roku, po czym zamienia się w wodę. Każdy kolejny sezon zapewnia, więc nową architekturę obiektu. Mimo, że materiałem budowlanym jest zamrożona woda, nie wyklucza to jednak rozgrzewających usług dodatkowych. Goście mogą skorzystać z lodowej sauny parowej oraz basenu termalnego. Ponadto, na terenie obiektu znajduje się Absolut Ice Bar, który serwuje drinki w naczyniach wykonanych z lodu, oraz kaplica, którą Pary Młode chętnie wybierają jako miejsce zaślubin. 

Jak widać zachcianki ludzkie są nieograniczone co szczególnie potwierdza ostatni przykład. Hotel o nazwie Villa Hamster znajduje się we Francji. Gość odwiedzający ten obiekt ma możliwość spędzenia dnia w klatce dla chomika odwzorowanej w ludzkim rozmiarze. Każdy, kto chciałby poczuć się jak gryzoń teraz ma taką okazje. Hotel oferuje futerkowe kostiumy oraz pokój z kołowrotkiem, pojemnikami z wodą i ziarnem oraz siano, na którym dwie osoby mają możliwość zaspokojenia swojej potrzeby snu.

Jak widać standardowa usługa hotelowa to już stanowczo za mało dla gościa, który doskonale wie czego chce. Nic więc dziwnego, że coraz częściej przecieramy oczy ze zdziwienia, zapoznając się z oferowanymi przez obiekty usługami. Podstawowe potrzeby zaspokojenia snu i głodu schodzą, szczególnie w wyżej wymienionych przypadkach, na dalszy plan. Prowadziło do rewolucji omawianej działalności – główną funkcją obiektu hotelarskiego staje się rozrywka, a priorytetem dla gościa – przeżycie niesamowitej przygody, którą zapamięta do końca życia.